sobota, 14 lipca 2012

niespodziewany powrót do domu - opowiadanie erotyczne, sms erotyczny

śledź nas na facebooku i bądź na bieżąco:
      FACEBOOK 

  Wygodnie siadając na skórzanym fotelu dotykam ramki zdjęcia z którego uśmiechasz się do mnie zalotnie, podkurczam pod sobą nogi i włączam leniwie laptopa. Chciałabym dziś z Tobą porozmawiać niestety Twoja ikonka jest niedostępna. Zwlekam się z fotela i ubierając kapcie stawiam leniwe kroki. Maszeruję nucąc sobie pod nosem piosenkę do kuchni, by zaparzyć kawę i zjeść kawałek drożdżówki. Woda gotuje się wieki więc postanawiam urozmaicić sobie czas włączając radio - może chociaż w nim znajdę coś co mnie uszczęśliwi. Leci Bryan Adams i delikatnie rozbudzona muzyką zaczynam kołysać biodrami śpiewając głośno w między czasie łapiąc w ręce czajnik. Kawa... Wydaję mi się najbardziej pobudzającą rzeczą po seksie, pachnie tak aromatycznie, delikatnie wiruje w powietrzu trafiając prosto do głowy i rozbudzając moje myśli. Zamykam oczy i nabieram powietrza głęboko. Moja klatka piersiowa wydaje się napełniona słodkim zapachem kofeiny. 

   Pora na drożdżówkę, wygląda apatycznie i kruszy się w ręce. Spoglądam na kolejną ramkę z Twoim zdjęciem i czuję, że wypita kawa automatycznie dostaje słodko-kwaśny smak Twojej nieobecności. Powinieneś być tutaj - obok mnie. Wydaje mi się, że powoli usycham z tęsknoty za Tobą a Ty bezczelnie pozwalasz sobie na nie dawanie mi znaku życia. Każdy dzień nie przywitany z Tobą i każda noc bez Twojego dobranoc i zmysłowego dotyku zaczyna mnie od samego początku męczyć. Delikatnie palcem przejeżdżam po szybce ramki i dokładnie obserwuje każdą z rysy Twojej twarzy. Ktoś kiedyś powiedział, że niebo uspokaja, że daje poczucie bezpieczeństwa, ale czymże jest niebo przy barwie Twoich oczu? Trudno nazwać je niebieskimi, są niczym wzburzone zakwitłe morze, które rozbija się o jasno złoty piasek. Nienawidzę czekania, czekanie mnie wykończy, wiem, że mam na co czekać, bo Ty zawsze do mnie wracasz, ale sama świadomość otaczającej mnie samotności sprawia, że czekanie nie przynosi ulgi, wręcz rzuca na moje ramiona masę niepokojów i trosk. Dopiero moment, kiedy rozświetlasz mój dzień swoim uśmiechem, dopiero ta chwila daje mi poczucie bezpieczeństwa. Po mojej głowie plątają się pytania; gdzie jesteś? czy się uśmiechasz? Czy gdybyś był napiłbyś się ze mną kawy? Chciałabym Ciebie tutaj. Te dwa miesiące z dala od siebie skutecznie rozwalają moje samopoczucie. Twoja ikonka nadal niedostępna, telefon milczy, popadam powoli w histerię. Wiem, że miałeś mieć napięty grafik, obiecałeś odezwać się tylko kiedy znajdziesz więcej czasu, ale z każdą minutą czuję się coraz bardziej przerażona panującym tu milczeniem a jedyne na co liczę, że ten cholerny telefon zagra zaraz dwa sygnały oświadczające przyjście wiadomości.
    Cisza ewidentnie niszczy moje myśli więc, aby ją zagłuszyć i dać sobie luksus niemyślenia rozbieram z siebie Twoją niebieską koszulę w której sypiam i zrzucam ją na płytki w przedpokoju.


































 Otwieram z skrzypnięciem drzwi łazienki i wślizguję się naga pod prysznic. Woda zaczyna lecieć na moje obnażone ciało, rozbija się delikatnie o piersi, dekolt, nasiąka w moje włosy i z szelestem upada pod moje stopy. Czuję jak ciepło rozchodzi się po moim ciele, delikatnie usuwając ze mnie trud samotnej nocy, Woda uderza w moje ciało niczym rozgrzany pejcz a ja rozkoszuję się ciepłą temperaturą i lejącym się po mnie ukojeniem. Moje dłonie zaplątują się w moje włosy, dotykają moich jędrnych piersi a przed oczyma widzę Twoją postać. Z każdą sekundą robię się coraz bardziej pożądliwa i staję się niewykonalnym wyjście spod prysznica bez bardzo dogłębnych myślach o Tobie. Moje dłonie już dotykają łona i z gwałtownością pchają się do mokrej i ciepłej przyjaciółki...
Nie spotykają się z żadnym tarciem, miękko lądują w gorącym wnętrzu i lekko rozpychają jej ścianki tak, że z każdym głębszym ruchem wzrok zaczyna delikatnie lewitować po ścianach łazienki. Dłonią opieram się o ścianę przegryzając jej wierzch a drugą coraz gwałtowniej i bardziej ekspresyjnie dociskam swój guziczek.

 Rozwieram płatki mojej różyczki i widzę jak moja łechtaczka urosła do olbrzymich rozmiarów. Z ust wydobywa się cichy jęk a ręką ściągam baterię prysznica. Strumień wody nakierowuje na moją rozwartą przyjaciółkę. Przygryzam boleśnie wargi i wcale nie odczuwam bólu, jestem jak pod wpływem narkotyku, jakbym została znieczulona morfiną. Moje ciało zaczyna drżeć w pożądaniu, dekolt przybiera barwę kaszmiru a dłonie wędrują po moim ciele szybciej i pewniej. Woda opadając bezsilnie na podłogę łaskocze moje nogi, uderza je swoim ciężarem i wywołuje na całym moim ciele dreszcze podniecenia. Kiedy moje skomlenie przeistacza się w coraz głośniejszy krzyk i gdy już prawie mam dochodzić z korytarza dobiega mnie dźwięk wesołego dzwonka.

Moje ciało nadal jest mokre, moje oczy błędne i podniecone ale zmuszam się wszystkich sił i zakręcam strumień wody, który jeszcze przed chwilą był źródłem moich spazmatycznych jęków i krzyków. Otwieram szybkę prysznica i uderza we mnie chłód panujący poza nim. Jak najszybciej łapię ręcznik pod siebie i suszę niedbale ciało. 
- Gdzie do cholery leży moja bielizna... - mówię sama do siebie przeszukując kosz z ubraniami. W locie zarzucam na siebie czarny komplet i aby zakryć nagość znów wciągam na siebie Twoją koszulę. Jedynym ruchem poprawiam jeszcze mokre włosy i wychodząc z łazienki zostawiam za sobą mokre ślady stóp. 
- Już idę! - krzyczę otulając się szczelniej koszulą a mokre włosy zawijam na czubku głowy czerwoną gumką.







black and white, gif, sexy







   Dwa przekręcenia w prawo i drzwi puszczają barykadę, otwieram je powoli i mam nadzieję, że zbyt długie czekanie nie spławiło nieoczekiwanego gościa. Przede mną stoi mężczyzna, bardzo przystojny z lekkim dwudniowym zarostem, jest cały mokry, bo na dworze leje aż świata nie widać. Uśmiecha się do mnie i poznaję w tym wyrazie twarzy uśmiech z fotografii. Moje ciało przebija morska bryza spojrzenia. Znów mogę w niej zatonąć, oddać się jej i mimo, że patrzę w nią dopiero kilka sekund czuję się tak jakbym miała umrzeć pochłonięta przez nią.
- Co do jasnej cholery robisz przed moimi drzwiami?! - rzucam się ku Twoim ramionom i otaczam nogami Twoje ciało. Jesteś zimny od deszczu, ubrania przykleiły się do Twojego ciała i wyglądasz przy tym nieprzyzwoicie seksownie. Jeszcze w drzwiach zaczesujesz swoje włosy palcami i opierając się o futrynę uśmiechasz się:
- Tęskniłaś? - rzucasz.
- Jak cholera.... - w tym samym momencie bierzesz mnie w swoje ramiona i oplatając nogi wokół Twoich bioder wprowadzasz mnie do mieszkania. 
- Chciałem zrobić Tobie niespodziankę, ale nie sądziłem, że przywitasz mnie w tak... mokrym stylu - robisz mi uwagę odnośnie mojego stroju i mokrych plam po stopach - mam nadzieję, że podczas mojej nieobecności nie było zbyt dużo osób, które witałaś w taki sposób, bo będę musiał się zastanowić nad zmianą pracy gdzieś bliżej...
   Zaczynam się śmiać głośni i chcę Ci powiedzieć jak bardzo mi brakowało Twojego poczucia humoru, jak często marzyłam o Tobie nocami i jak cholernie się cieszę, że jesteś, ale Ty nie dajesz mi dojść do słowa. Wypuszczasz mnie z ramion i stawiasz przed sobą miękko. Twoje dłonie ściskają moją twarz, przybliżają ją gwałtownie do siebie i już zatapiasz usta w moich wargach.











boy, french, girl, hot, kiss










Nasze mokre ciała łączą się ze sobą, stanowią ponownie jedność, Twoje dłonie dotykają delikatnie mojego karku, drugą wplatasz w mokre włosy i szarpiesz je delikatnie. Nasze bycie blisko wygląda jak walka - ruchy są gwałtowne, pocałunki namiętne a dotyk pewny siebie. Nasze koszule lądują w szybkim tempie na podłodze zdeptane przez nasze stopy. Rozpinasz szybko mój stanik i odrzucasz go na łóżko za nami. Mam na sobie tylko skąpe, koronkowe majteczki, które już niebawem dołączą do całej reszty. Całujesz mój rozpalony dekolt, nasz usta łączą się ze sobą na oślep, znak przynależności pozostawiamy na każdym centymetrze naszych twarzy. Z każdą nową sekundą moje sutki robią się coraz twardsze a bawiący się nimi Twój język doprowadza mnie do jęków, które z pewnością obudzą sąsiadów.








black and white, boy, eros, girl, hot










Twój widok wzbudza we mnie masę emocji, które przyprawiają mnie o zawrót głowy. Pragnę cię dziś wymęczyć, chcę byś mnie miał blisko przez całą noc. Byś nie wypuścił mnie z swoich ciepłych ramion. Czuję koło siebie podniecenie rosnące wraz z każdym niewyciszonym jękiem. Jest w nas nieokiełznana żądza bycia zbyt blisko siebie, bycia zupełnie zakazanego, bycia w sobie. Tu i teraz pragnę Ciebie bardziej niż czegokolwiek innego, chcę, abyś mnie posiadł, uwolnił mnie od lęku niebycia przy Tobie, dał mi poczucie bezpieczeństwa jakie odnajduję w Twoich męskich ramionach. Dreszcz przebiegał po moich plecach z każdym otarciem Twego ciała. Wpłynęłam w świat nagości, wypełniłam sobą Twoje myśli. Teraz jestem i Ty jesteś obok mnie. Urealniony, z twarzą pełną bólu i niepewności. Moje śliskie ciało ucieka z Twych ramion. Słyszysz mój jęk, szept i wzdychanie. Słyszę Twój oddech, przyśpieszony i głośny. Zbyt blisko to, by w Ciebie nie wierzyć. Otwieram oczy. Jesteś. Przystojny, nagi i spocony. Twarz, dłonie, oczy - te same co na fotografii. Te same, które wielbię każdego dnia bardziej. Płonę, spalam się pod Twoim jeżącym skórę dotykiem. Popychasz mnie w stronę łazienki w której jeszcze niedawno zabawiałam się z myślą o Tobie, Twoje dłonie wślizgują się pod moje cienkie majteczki.







animation, ass, ass grabbing, boy, fuck me












Zdejmujesz moją bieliznę. Stoję przed Tobą zupełnie naga i czuję ciepło Twojego ciała rozchodzące się po moim. Nie można być szczęśliwszym.  Twe dłonie ściskają moje pośladki zostawiając na nich ślad przynależności. Otwierasz drzwiczki prysznica i dłonią odkręcasz ciepłą wodę. Nie zważając na nic wpychasz mnie pod strumień gorącej wody. Przesuwam się bliżej płytek stając tyłem do Ciebie. Twoje ciało przytula się do mnie a woda spływa pomiędzy naszymi oddechami. Czuję Twoje podniecenie. Biorę żel i mydlę Twój tors następnie ocierając o niego swoje piersi sterczące w pozie podniecenia. Moje sutki twardnieją. Twoje dłonie ześlizgują się po moim mokrym ciele. Trzymają moje włosy w ryzach uniesienia. Ponownie odwracam się od Ciebie i przyparta do ściany czekam na rozwój sytuacji. Odczuwam pieczenie, bo Twoja dłoń rozbiła się głośnym klapsem na moich pośladkach. Nie protestuje gdy Twój penis ląduje pomiędzy moimi udami. Czekam na ten moment w którym otworzysz mój kwiat lotosu i z impetem posiądziesz mnie po tak długiej nieobecności. Pragnę Cie chłopaku, pragnę Cię tak cholernie, że możesz zrobić ze mną ewidentnie wszystko, bo chcę dziś być Twoja.
- Będziesz moja - syczysz za moimi powodując gęsią skórkę na moim ciele.
 Doczekałam się. Twój penis rozwierając moją koleżankę zatapia się we mnie. Woda leci na nas ciepłym strumieniem i niczym w takt zaczynamy naszą zabawę. Jęczymy głośno i zachłannie traktujemy swoje ciała. Wbijasz się w moją koleżankę za każdym razem doprowadzając mnie do wrzenia. Gdy zaczynam z niemocy opanowania siebie wbijać paznokcie w moje dłonie raniąc je delikatnie, Ty dla ulżenia mi wkładasz mi w usta swoją dłoń. Z początku przygryzam ją boleśnie a gdy udaje mi opanować emocje zaczynam lizać Twoje ciało. Następnie biorąc jeden z Twoich palców zaczynam go obciągać ustami tak jakbym robiła to właśnie z penisem. Nie ma czasu na zabawę.










image











Ciskasz moje ciało na kabinę i rozbijając moje piersi o chłodne szkło wchodzisz we mnie bez litości. Krzyczę głośniej niż to dozwolone. Moja twarz rozbija się dość mocno o drzwiczki. Nie ma pobłażania, Twój penis pcha mnie rytmicznie i doskonale wiem do czego to prowadzi. Jeszcze trochę a moja przyjaciółka tryśnie gęstym podnieceniem zlewając się z Twoim pożądaniem. Twoje dłonie zaciskają się na moich plecach. Wiem, że jesteś już blisko mnie. Zaczynasz wzdychać zupełnie nie opanowując swoich emocji. Gdy z jęku przechodzę w głośne krzyki a moja twarz zaczyna odczuwać przenikający ból czuję jak Twoja sperma rozchodzi się w mojej przyjaciółce. Wzdychasz po raz ostatni i odwracając mnie do siebie całujesz moje czoło.
- Nic się nie zmieniłaś. Nadal wyuzdana i nieziemsko seksowna.
Wycierasz moje ciało ręcznikiem proponując wspólną kawę. Czajnik wciąż stoi z nadmiarem wody, która jeszcze niedawno doprowadzała mnie do rozpaczy. Wyciągam dwie filiżanki.