wspólna kąpiel - sms erotyczny, opowiadanie erotyczne
Zbliżały się już późne godziny wieczorne, moje oczy kleiły się do siebie a usta co chwile otwierały się z leniwym ziewnięciem. Cholera, została mi jeszcze ta praca do napisania na studia i czuję się jakbym znalazła się w sytuacji bez wyjście. Czekam na Ciebie, leżąca na podłodze z porozrzucanymi notatkami. Cieszę się, że rodzice wyjechali na wieś, bo mam okazję spędzić z Tobą noc, niestety nauka motywem przewodnim dzisiejszego wieczoru.
Słyszę dzwonek do drzwi, więc wstaję leniwie i drepczę, by je otworzyć. Stoisz przede mną i uśmiechasz się tym swoim szarmanckim uśmiechem, który za każdym razem powodujesz szybsze bicie serca.
- cześć Kochanie - Twoje usta lądują na moim czole i obdarowujesz mnie słodkim buziakiem w tym samym czasie odkładając torbę z laptopem po prawej stronie przedpokoju. Wprowadzam Cię do sypialni i każę się rozgościć sama klękając przed książkami wertuje strony. Po godzinie czasu i małomównym wieczorze podnoszę na Ciebie swoje oczy i uśmiecham się patrząc na Twoją skupioną twarz. Zmarszczone czoło uwidacznia Twoje zmarszczki mimiczne, które tak w Tobie uwielbiam. Oczy podkreślone są przez kurze łapki a usta wyrażaj niesamowitą energię z nich bijącą.
- Przystojniaku, długo Ci to jeszcze zajmie? - pytam przewracając się na brzuch i machając nogami.
- spokojnie godzinkę. - mruczysz spod kartek - Chyba pójdę zrobić sobie jeszcze kawę na rozbudzenie.
Patrzę na Ciebie z cwaniackim uśmiechem i podchodzę na bosych stopach, znajduję się tuż nad Twoją postacią i liżąc zmysłowo ucho szepczę:
- idę wziąć ciepłą kąpiel w wannie i nie zamykam się na klucz. Mniej to na uwadze szukając innych metod na rozbudzenie.
- jesteś wredna, Skarbie dziś naprawdę nie dam rady, mam tego od zajebania, ale obiecuję, że niebawem Ci to odpłacę. - Twoje oczy wbijają się w moją twarz a następnie ustami dotykasz moich łapiąc moje włosy.
Z rezygnacją zdejmuję z siebie Twoją męską koszulę i rzucam Ci na notatki. W samych koronkowych stringach i delikatnym staniku kieruję się w stronę łazienki. Rzucam jeszcze szybko w drzwiach frontowych przez ramię:
- Jestem przed okresem, mam wielkie piersi, jestem niewyżyta i jeżeli nie zrobisz ze mną dziś porządku to będę zmuszona poradzić sobie sama. Miłej nauki przystojniaku.
Zostawiam Cię samego w pokoju na podłodze z pachnącą moim zapachem koszulą i wyobrażeniem moich pośladków i pewnych ruchów bioder. Zrzucam na przedpokoju bieliznę i pozostawiając ją jako ślad prowadzący do łazienki podtrzymuję w sobie nadzieję, że już niedługo do mnie wejdziesz...
Zmywam z siebie makijaż w między czasie napuszczając do wanny wodę. Patrzę na swoje ciało, może nie jest idealne ale za każdym razem jak na nie patrzysz robisz to z fascynacją dlatego nawet teraz stojąc i patrząc się na siebie zwykłą, bez makijażu i lekko zmęczoną czuję się wyjątkowa. gaszę światło i zapalam wszytski z świec, teraz wydaję się być pochłonięta przez mrok, moje cialo odbija się blaskiem świec. Delikatnie zatapiam w ciepłej wodzie koniuszki palców od stóp. Opierając ręce o wannę delikatnie kładę się na jej dnie. Czuję jak woda obmywa moje nagie ciało, jak delikatnie je łaskocze swoim ciepłem i delektuję się zapachem kokosowego płynu do mycia. Rękoma nabieram piany i rozprowadzam ją zmysłowo po swoich piersiach, następnie obywam je pod wodą. Moje palce dotykają mojego łona i lekko przymrużam oczy. Słyszę skrzypnięcie drzwi... Wchodzisz do mnie a w ręku trzymasz mój stanik.

- Co to ma znaczyć? - mówisz ledwo dosłyszalnie nachylając się nad wannę. Teraz przybliżasz się do mojego prawego ucha i szepczesz - co chcesz teraz zrobić?
Nie odpowiadam Tobie, chwytam Twoją koszulkę pewniej w ręce i patrzę się na Ciebie z iście diabelskim spojrzeniem. - albo się rozbierzesz, albo wciągnę Cię w ubraniu... Rozumiesz?
Chyba zrozumiałeś, bo zdejmujesz z siebie szybkim ruchem rąk koszulę i bokserki. Lubię Twój męski tyłek, mimo, że momentami patrzenie na niego wprawia mnie w zakłopotanie to uwielbiam jego kształt i to, że jest mój, zupełnie jak Ty cały. Wskakujesz do wanny i szybkim ruchem sprawiasz, że to ja znajduję się u góry nad Tobą.

Patrzysz się na moje ociekające wodą ciało, no pianę zlatującą z piersi i lekko otwarte oczy wyrażające podekscytowanie. całujesz mnie po całej twarzy, oddalam się od Ciebie i wplątuje ręce w swe włosy, ukazując Tobie ładnie wyrzeźbiony brzuch, moje piersi falują w podnieceniu a za każdym razem gdy dotykasz wrażliwej części mojego ciała dostaję dreszcze. Poruszam się na Tobie wylewając przy okazji wodę na podłogę a Ty łapiesz mnie w pół i dosiadasz jak lwicę. Twoje dłonie lądują wszędzie, łapczywie targają moje piersi, wbijają się w moje plecy, szarpią moje włosy. Każdy nowy ruch obdarzony zostaje głośniejszym i bardziej spazmatycznym jęknięciem. Nie możesz wytrzymać takiego tempa i każęsz mi zwolnić. Nie słucham Cię, jestem w swoim świecie do którego nie docierają Twoje prośby. Jęczę i krzyczę, zwijam się w błogości bliskości, która nas łączy. Jeszcze kilka ruchów i wypełnisz mnie swoim nasieniem, jeszcze kilka ruchów i zaspokoimy się w tym zespoleniu. Ocieram się o Ciebie jeszcze szybciej, woda tryska po całej łazience, słyszę Twoje niecenzuralne krzyki i nie mam w zamiarze dać Tobie za wygraną. Jestem Twoja, masz być we mnie tak długo dopóki nie wypełnisz mnie po brzegi, dopóki Twoje uczucia nie przeleją się we mnie doszczętnie. I staję się. Upadamy na siebie wykończeni i uśmiechający się. teraz nie liczy się nic ponad Nas dwoje, świat się na nas kończy. Na progach ten małej łazienki i kilku wykrzykniętych, zagubionych słowach Naszych ust.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz