wtorek, 4 grudnia 2012

Na zgodę... - opowiadanie erotyczne



śledź nas na facebooku i bądź na bieżąco:

Na zgodę.

   Przyjechałeś do mnie wczoraj, kiedy po wielkiej awanturze liczyłam się z przerwą, z brakiem Twojej obecności i Twoich słów brakiem. Przyjechałeś do mnie wczoraj bez zapowiedzi. Otworzyłam drzwi przykryta zielonym ręcznikiem, ociekająca wodą, bez bielizny stanęłam przed Tobą i uciekłam do łazienki na dole by się ubrać. Bałam się tej rozmowy, ale Twoje oczy kiedy zobaczyły moje stały się łagodniejsze. Kiedy po 5 minutach wygrzebałam się i weszłam do kuchni Ty parzyłeś dla Nas kawę. Echem odbijały się ode mnie wszystkie ciężkie słowa, które wczoraj tak bardzo raniły Nasze serca. Wyłączyłam to i usiadłam się naprzeciwko Ciebie przy stole.
- chyba musimy porozmawiać.
- rozmawiajmy. - znów wyczułam niepewność w atmosferze a Ty wstałeś z krzesła i przytuliłeś mnie pewnie, mocno, bezpiecznie. Czułam znów Twój szept na szyi:
- rozmawiajmy, nie dajmy siebie przemilczeć.
   Ten przełomowy moment pozwolił mi na poczucie Twojej bezgranicznej Miłości i Ufności do mnie. Wiedziałam, że nie chcę Ciebie skrzywdzić, że będę trwać w Uczuciu, które Nas połączyło tak długo póki będę miała o co walczyć. Pora się przełamać, powiedziałam cicho:
- Zarzuciłeś mi wczoraj, że priorytetem dla mnie jest wszystko inne tylko nie Ty... - te słowa tak bardzo mnie niszczyły, nie mogłam przez nie spać a teraz Ty delikatnie podniosłeś mnie z krzesła, postawiłeś przed sobą i patrząc prosto w oczy powiedziałeś, że mnie Kochasz. Przygarnąłeś do siebie tak pewnie, że zatopiona w Twoich ramionach czułam Twój zapach. Bicie Twego serca zagłuszyło wszystkie inne myśli a ja trwałam w tej chwili pochłonięta. Twoje usta lądowały z delikatnym muśnięciem na czubku mojej głowy. Złapałeś moją twarz pewnie w ręce i szepnąłeś:
- nie mógłbym pozwolić Tobie odejść, mimo, że mamy wady, że czasem jest ciężko. Wiem, że jestem dla Ciebie ważny i czuję to. Potrzebuję Ciebie najbardziej na świecie Moja Mała Żonko.
   Złapałeś moją rękę i poprowadziłeś do sypialni. Podłogę oświetlała tylko mała lampka nocna a łóżko było zasłane czystą pościelą. Położyłeś mnie delikatnie na nim, czułam jak otula mnie puchowa kołdra i Twoje soczyste usta stykające się z moimi. Widziałam namiętność w oczach, pożądanie widziałam. Całość uczuć skupiła się w dwóch parach oczu. Moje odbijające Twój obraz, Twoje mój chłonący. Nie mówiłam już nic, o nic nie pytałam czując Twoje dłonie przyciskające mnie do Ciebie, Twoje oczy mówiące jak wiele to dla Ciebie znaczy. I pocałunkami rozpaliłeś moje fantazje do tego stopnia, że dekolt przysłonił czerwony rumieniec podniecenia. Dotykiem samym mnie pobudziłeś i pocałunkami.
- jesteś tym czego pragnę i tym czego chcę. Tęskniłem za Tobą.
- wiem. Czułam to.
  Twoje ciało dopasowanie stykało się z moim, Twoja głowa  obok mojego, dłonie pod plecami tulące mnie do siebie i Twój oddech na mej szyi. Leżeliśmy tak oddychając spokojnie, aż podniosłeś się na łokciach, uśmiechnąłeś się tak słodko jak tylko Ty potrafisz i prawą dłonią odrzuciłeś moją grzywkę z oczu. Teraz pocałowałeś moje czoło z taką czułością z jaką nikt inny nie potrafi i palcem wskazującym przejechałeś mi po policzku. Znów przywarłeś wargami do moich a Twoje dłonie bezlitośnie błądziły tym razem po całym moim ciele. Zawędrowały pod materiał moich spodni i gładziły jedwab moich stringów. Szczypały moje zimę pośladki. Druga dłoń głaskała mój brzuszek, wcięcie i ostatecznie odsunęła stanik. Ręka spoczęła na moich piersiach, masowała je z początku delikatniej a im bardziej zwiększyły się ruchy imitujące stosunek tym bardziej zaciskała się na nich - przyprawiając mnie tym samym o zawrót głowy.
   Zrzuciłam Ciebie z siebie i teraz leżałeś obok patrząc na moje ciało, opuszkami palców głaszcząc moje policzki, szyję. Palce przeniosłeś na guziki moich spodni i rozpiąłeś pierwszy guzik. Materiałowe spodnie jednak nie wymagały żadnego rozpinania i Twoja ręka już zdążyła pachnieć wilgocią mojej waginy. Gwałciłeś dłońmi jej wargi, mruczałeś czując jej ciepło. Położyłam się na brzuchu a Ty zwiększyłeś tempo wślizgu swoich soczystych palców - i nie trwało to więcej niż dwie minuty, kiedy oderwałeś się od niej, wstałeś i rozebrałeś mi spodnie. Zsunąłeś ze mnie moje stringi, opadły lekko na podłogę. Rozpiąłeś swoje spodnie i podciągnąłeś rozpalony i nagi już tyłeczek na wysokość swojego penisa. Bez żadnych ceregieli rozwarłeś moje wargi i wszedłeś we mnie gwałtownie. Z ust wydusiłam z siebie zduszony jęk a Ty zacząłeś Kochać się ze mną namiętnie. Znalazłam harmonię między Naszymi ruchami i chcąc sprawić sobie większą przyjemność dopychałam Twojego penisa głębiej w moją przyjaciółkę zwiększając nacisk Twoich ruchów. To był dziwny masochistyczny ból podniecenia, który zadziałał na mnie jak wzięcie tabletek pobudzających. Twoje tempo zwiększyło się i Kochałeś się ze mną tak gwałtownie, że każdy Nasz ruch odbijał się w domu głośnym skrzypnięciem łóżka i dwa razy głośniejszym plaskiem Twojego ciała o moje pośladki. Obecność reszty rodziny, która wróciła  właśnie  do domu nie była zbytnio podniecająca i komfortowa, ale teraz nie liczyliśmy się My. Ja i Ty. Ten mały pokój, jedno łóżko i podłoga na którą zaraz Ciebie sprowadzę. Zrzucam Cię więc z łóżka, sama bezszelestnie schodząc na dół. Przechodzę się po podłodze no czworakach jak kociak wypinając się w Twoim kierunku. Jesteś tak pożądliwy, że zatrzymujesz mnie i opierając o krawędź łóżka znów uprawiamy seks. Teraz oddaje się tej chwili w pełni, ogarnia mnie cisza przerywana moim jękiem i Twoim oddechem, która sprawia, że robię się coraz bardziej rozluźniona. Twoje biodra chodzą coraz szybciej a ja zaczynam pożądać Ciebie jeszcze bardziej.  Przegryzam wargi w słodkim uniesieniu a Ty nachylasz się nad moją głowę i szepczesz...
- co stanie się jeżeli w Tobie skończę..?
- To niebezpieczne.- mówię ledwo powstrzymując się od krzyku, że pragnę tego teraz tak bardzo.




boy, eros, girl, hot, kiss



Podnosisz mnie z kolan i kładziesz na łóżku, wiję się w rozkoszy, obserwujesz mnie i z triumfalnym uśmiechem rozkradasz moje nogi. zmiana na tę pozycję pozwala mi obserwować teraz Twoją mimikę twarzy, Twoje oczy skupione na moich ustach jęczących, Twoje wargi zatopione w grymasie podniecenia, Twoje dłonie ugięte nad moim ciałem wijącym się pod Tobą, biodra z każdym ruchem sprawiające, że przestaję uważać na podniesiony jęk i krzyk. Jesteś cały spocony i kropla potu wędruje od Twojego czoła ku skroni. Gdy zatrzymuje się na policzku spada na moją prawą pierś. Uśmiechasz się do mnie a ja pobudzona Twoim stanem zamykam oczy. Kurczowo łapię się pościeli i zaciskając na niej swoje paznokcie oddaje się tym co Nas teraz łączy, Naszej seksualności i uczuciu. Nie mam ochoty na żadne nieczyste zagrywki, ani agresję. Dziś mam ochotę Kochać się z Tobą, zespolić się w tym stosunku i marzyć o powtórzeniu go, kiedy ubierzesz się i wyjdziesz z mojego domu. Chcę móc masturbować się myślą o tej sytuacji dzisiejszej nocy, podniecać się Twoim zapachem zostawionym na moim łóżku, łapczywie chwytać myśli o Twoich ramionach trzymających mnie w swoim objęciu. Pragnę Ciebie, Twoich rysów twarzy i tego, żebyś we mnie skończył. Chcę poczuć się całości Twoją. Nie zważać na konsekwencje, chcę byś wiedział, że Twoją jestem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz