wtorek, 4 grudnia 2012

Przystanek Autobusowy - opowiadanie erotyczne

śledź nas na facebooku i bądź na bieżąco:

      FACEBOOK 

Przystanek autobusowy.

   końcowy przystanek autobusowy.. Chcę Cię tam uwieść. Szeptać Tobie do ucha same zbereźne rzeczy. całować Twoje powieki, zapewniać o swojej Miłości. Siedziałabym obok Ciebie, nogę miałabym założoną na nodze. Zbliżałaby się noc. ostatni autobus miałby przyjechać za 15 minut. Mielibyśmy wrócić do domu, Ty swojego ja swojego. Szeptałabym coś cicho. Zaczęłoby padać, ochraniałby Nas szyby przystanku. mimo zbliżającej się jesieni nie byłoby tak potwornie zimno. Patrzyłbyś się na mnie z boku i mierzył moją osobę. Widziałbyś mój uśmiech mówiący o tym, że jestem szczęśliwa, kurwiki w oczach świadczące o podnieceniu. pochwyciłbyś moją dłoń i ogrzał ją zamykając w swojej. Miałabym na sobie elegancką spódniczkę, kozaczki i delikatną bluzkę okalającą moje piersi pod płaszczem. Widziałabym Twoje zielone oczy rozbierające mnie wzrokiem. Robiłoby się chłodno i objąłbyś mnie ramieniem. mówił mi coś prosto w twarz patrząc się w oczy.. przegryzłabym usta przepraszając, że nie mogę skupić się na tym co do mnie mówisz. Twoją delikatną dłoń położyłabym sobie na moich kolanach. Czułabym jak delikatnie wsuwasz ją pod spódniczkę. jak ogarnia mnie podniecenie a skóra na udach dostaję dreszczy.
- co robisz?.. - zaraz mamy autobus.
- Cicho.. Bądź już cicho.
Wsunąłbyś dłoń jeszcze głębiej, poczułbyś pas pończoszek. Odsunął byś go od mojej skóry spoconych ud i puścił - opadłby z powrotem z plaskiem. - Niegrzeczna z Ciebie suka Dziewczynko.. powoli zaczynałbyś drętwieć i oddychać coraz ciężej. przygarnąłbyś mnie coraz bliżej do siebie, aż usiadłabym Tobie na kolanach. Zamknęłabym oczy czując Twój oddech na swojej szyi. zacząłbyś ją podgryzać. delikatnie spuszczałbyś dłoń z mojego uda, na kolano, gładził je z namaszczeniem. W końcu kiedy zatrzymałbyś się na wysokości zakończenia spódniczki pochwyciłbyś ją w palce i podniósł na wysokość pasa pończoszki.  okalałbyś mój tyłeczek ruszający się i podniecający Twojego penisa. rozepnij teraz mój płaszczyk.. zdejmij go, nie przejmuj się chłodem. odłóż go na ławkę. Włóż dłonie pod bluzkę, dotykaj mój brzuszek, poczuj dreszcze przechodzące po moim ciele wywołane Twoimi zimnymi rękoma i podnieceniem. wsuń swoje dłonie pod mój stanik. bądź delikatny. pobaw się moimi sutkami, uszczyp je, zrobiły się twarde.. macaj mnie, dotykaj całą. Rozkoszuj się każdym centymetrem mojego ciała. Rozepnij mi stanik i ramiączka, zdejmij go. połóż pod płaszcz. Każ mi wstać. Spójrz na mnie , zmierz mnie wzrokiem. zauważ sterczące sutki pod bluzką. Przyciągnij do siebie i przytul. wstań i zmierzwij mi moje włosy, pociągnij je lekko do tyłu i ugryź w szyję. Całuj moje usta. Tak ciepłe i pełne namiętności. obejmij mnie coraz mocniej, chcę czuć przynależności do Ciebie, że jestem Twoja i tylko Twoja, że mnie nikomu nie oddasz, że tak jest i będzie. Mów do mnie niegrzecznie, opuszkami palców dotykaj moją twarz. Chcę widzieć Twoją twarz wyrażającą pożądanie i chęć bycia we mnie w tym momencie . zasmakowania mojej ciepłej dziurki. Chcę wiedzieć niewyczerpane pokłady uczuć względem mnie. Wylej na mnie to, daj mi to poczuć. Przygarnij jak małą dziewczynkę. całuj mnie tak aż każdą komórką ciała będę czuła Twoje usta , ciepłe i moje. zostaw na mnie ślad mokry, ślad podniecenia. ciągnący się od ust po policzki, przemierzający szyję. Wsuń swe dłonie na wcięcie mojej talii. Powiedz, że chcesz się ze mną Kochać, teraz. w tym momencie. że jestem dla Ciebie taka ładna gdy widzisz mnie podnieconą i mokrą Przysuń bliżej swoją postać, zjadę dłońmi do Twoich spodni i wyczuję Twojego naprężonego i narastającego penisa. . Przyciągnę Cię bliżej do siebie za Twój mega seksowny tyłeczek i szepnę Tobie do ucha: - Kochaj się ze mną. Teraz. W tym momencie. jakkolwiek będziesz chciał mnie dorwać ulegnę Tobie, będę się wyrywać i szeptać, że nie możesz, ale posiądziesz mnie całą. Będę cała Twoja. Nadjedzie autobus, ostatni tego wieczora a Ty złapiesz mnie za rękę i powiesz, że odprowadzisz mnie do domu. Pociągniesz mnie za sobą dalej od przystanku. Staniesz za mną i szeptniesz do ucha:
- zaraz Cię zerżnę.
Autobus właśnie nadjechał i nie widząc nikogo na przystanku odjechał. ciągle mży. Stoimy jakieś 20 metrów od przystanku. Na dworze niezmierna cisza, która obezwładnia Nas. Jesteśmy teraz tylko My, nikt Więcej, Jest ta chwila i nic poza nią. Przyciągasz mnie, wiesz, że jestem Twoja, całujesz mnie namiętnie, delikatnie okalasz językiem moje wargi. Czujesz jak pod płaszczem zarzuconym szybko na ramiona cała drżę z podniecenia. wiem, że dziś szybko nie wrócę do domu. ani ja ani Ty tego nie chcemy. Ostatni autobus minął zakręt, już nikogo nie ma. Prowadzisz mnie z powrotem na przystanek. zrzucasz płaszczyk i rozpinasz moją spódniczkę. stoję teraz w samych kozaczkach, pończochach i stringach wypinając się do Ciebie białym tyłeczkiem. Pewnym ruchem łapiesz mnie i odwracasz do siebie. Teraz masz prawo manewru, kładziesz swoją dłoń na moich plecach i każesz mi się wypiąć. Ręką przytrzymuję się o szybę. I wypinam się do Ciebie całą swoją okazałością. Patrzysz się na moje kształty. Słyszę jak rozpinasz spodnie i opuszczasz je w dół. zaczynam dyszeć. Czuję jak z każdą sekundą poziom seksualności między Nami wzrasta i wiem, że zaraz będziesz we mnie. Nagle szarpiesz mnie za włosy i stawiasz do pionu. Obracasz i każesz uklęknąć.
- Błagam,  weź go do buzi, zrób mi dobrze.
- dlaczego tego chcesz?
- Chcę wpakować CI mojego penisa w tą słodką buźkę , mam ochotę Ciebie mieć.- mówisz trzymając mocno palce na moich policzkach. całujesz w czoło.- zrób mi loda, proszę.
klękam prze Tobą na rzuconym płaszczyku , jesteś gwałtowny w ruchach , widzę, że ledwo wytrzymujesz.. Trzymasz moją głowę w swoich rękach, patrzę się na Ciebie z dołu i uśmiecham jak Twoja mała dziwka. Chcę Coś powiedzieć a Ty przyciągasz moja buźkę do swojego penisa. Otwieram swoje usta i wsuwam go , liżę go, całuję ,..
- ssij go, zrób to teraz.
zaczynam go ssać, przytrzymuję Twoje pośladki i wkładam go sobie do gardła. Wpychasz go pewnie po same migdałki, jęczysz. wyjmujesz go z moich rozgrzanych warg. każesz lizać swoje klejnoty.. wiesz, że jestem w tym dobra. Liże je jak suka, delektuję się tym, że robie Tobie dobrze, chcę żebyś odpłynął. czujesz jak robią się mokre od mojej ciepłej śliny, jak dociskam językiem je , jak pieszczę je językiem. patrzę na Ciebie, wiedzę Twoją minę, tą groźną, strasznie napaloną świadczącą, że jedyne o czym teraz marzysz i myślisz jest to, żeby we mnie wejść. żebyś mógł mnie poczuć. całe ciepło mojej cipki. jej ciasne ścianki rozluźniające się pod wpływem Twojego Przyjaciela.
- wstań. wstań proszę Cię Skarbie.
stoję przed Tobą a Ty odwracasz mnie w stronę szkła, dajesz mi głośnego klapsa w pośladki i bierzesz swojego penisa w ręce. opuszkami palców rozchylasz moje wargi, jesteś już tak blisko mnie. już wyobrażam sobie Ciebie we mnie. Jest ciepło, gorąco, czuję się jakbym płonęła od nadmiaru Twojego erotyzmu a Ty wpychasz go mocno, rżniesz mnie od tyłu. Jęknęłam głośno i zamilkłam.. Przegryzałam swoje wargi, zamknęłam oczy. czuję Ciebie we mnie, ten stan szczęścia, głód który Nas do siebie przyciągnął. Zaczynasz mnie ujeżdżać. Robisz to powoli. ruszam swoimi biodrami, następnie tyłkiem dociskam coraz bardziej do Ciebie chcąc odczuwać jeszcze większa przyjemność .mam obłąkany wzrok.. słyszę jak oddychasz .. wyobrażam sobie Twoją zaciętą minę.. Chcę się z Tobą Kochać do rana. Chcę żebyś mnie posiadał cały czas. żebyś wpychał mi swojego penisa do ciepłej dziurki, dopychał go i rżnął słysząc jak jęczę. jak próbuję zahamować swoje krzyki przegryzając wargi. Rżniesz mnie coraz szybciej, każę Ci zwolnić, ale Ty mnie nie słuchasz, chcesz we mnie skończyć, chcesz to zrobić więc słyszę tylko Twój oddech świadczący o tym, że jesteś podniecony. Twój penis jest taki twardy, czuję jak rozszerza moją cipkę, jak robi się bardziej morka z każdym Twoim ruchem. Dobrze wiesz, że musisz go wyjąć, że zaraz nie wytrzymasz, że chcesz się spuścić w tym momencie. że to co teraz robimy jest niebezpieczne a mimo to ja ani Ty nie mówimy nic. W ostatnim momencie największego podniecenia, kiedy krzyczę i jęczę bez strachu, ze ktoś nas usłyszy, bez żadnych konsekwencji tego co robimy, Ty wyjmujesz go i spuszczasz się na mój tyłeczek. czuję rozchodzące się po mnie ciepło i ostatni spazmatyczny jęk wyrywa się z moich ust. pomagasz mi się ogarnąć a ja z wiadomością, że planowałam to powiedzieć Tobie w autobusie stwierdzam, że mam wolny dom i zapraszam Ciebie na noc spędzoną w ciepłym łóżku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz